Tanie hotele

Tanie hotele nad morzem kojarzą się przeciętnemu zjadaczowi chleba z upojną (mniej lub bardziej) nocą z kobietą sprzedajną. Jednak dla mnie i mojej rodziny jest to sposób na fajne spędzanie wolnego czasu – gdy tylko jest weekend, my się pakujemy, wsiadamy w samochód i jedziemy w Polskę. Mamy dwoje dzieci, oboje mają po czternaście lat i naprawdę wiele już wiedzą o swojej ojczyźnie. Liczę na to, że dzięki temu nie będą chciały wyemigrować. Moi znajomi wychowują swoje dzieciaki w zupełnie inny sposób – oglądają z nimi filmy i wcinają chipsy przed telewizorem, a potem narzekają, że młodzi nie chcą im o sobie opowiadać. My rozmawiamy bardzo często – wspinając się po górach, zwiedzając stare zamki, czytając książki w cieniu drzew na łąkach Mazowsza. Nie umiem sobie wyobrazić sytuacji, że siadam jak jakaś Kiepska przed telewizorem i wiem, że jedynym, o czym mogę pogadać z mężem jest lista zakupów i informacja, że w jakimś hipermarkecie jest w promocji tania bielizna.