tanie pokoje nad morzem

Zbliża się okres wakacji i tanie pokoje nad morzem są łakomym kąskiem nie tylko dla biednych studentów, ale i dla całej masy ludzi, których nie stać na drogie pensjonaty. Czasami się zastanawiam, czy zgromadzonych oszczędności nie wydąć przypadkiem na mały ośrodek dla turystów, gdzie ceny nie będą wygórowane. Należałoby go tylko rozreklamować w Internecie i zysk chyba pewny. Generalnie rzecz biorąc, to tanie kwatery zawsze były niezłym sposobem na spędzenie urlopu, bo domki kempingowe czy namioty nie są tak naprawdę zbyt atrakcyjne. Zdaje mi się, że już zbyt wygodna się stałam na to, by marznąć pod śpiworem wąchając buty stojące obok i odganiając muchy i inne robale, które zawsze się w takich miejscach gromadzą. Istnieją niby tanie hotele, ale jakoś nigdy nie udało mi się w takim zarezerwować miejsca. Śmiałam się niedawno ze znajomego, który opowiadał mi o zaletach jednego hoteliku twierdząc, że jest on taniutki. Kiedy okazało się, że za jedna dobę w nim spędzoną zapłacił 250 złotych bez śniadania, powiedziałam mu, że jest osłem. Strasznie mnie bawią osoby, które szpanują swoją kasą i myślą, że innym to zaimponuje.