Tania bielizna
Coraz częściej przychodzi nam dokonywać zakupu poszczególnych produktów za pośrednictwem Internetu. Nie ma w tym nic dziwnego, a to przede wszystkim ze względu na fakt, że zakupy dokonywane tą drogą są zdecydowanie bardziej dla nas opłacalne. Wydawać by się mogło, że zakupy bielizny nie będą zbyt opłacalne za pomocą sklepów internetowych właśnie. Doliczyć przecież będziemy musieli takie kwestie, jak choćby koszta wysyłki. Okazuje się jednak, że tania bielizna w internecie jest zakupem dużo bardziej opłacalnym, aniżeli wykonanie go w sklepie naziemnym. Zanim to jednak przyjdzie nam przelać pieniądze na konto wybranego przez nas sklepu – dobrze się zastanówmy. Nie mam tutaj na myśli samego wyboru tegoż konkretnego modelu, a wybór sklepu z usług którego to przyjdzie nam korzystać. Wbrew pozorom nie wszyscy działają tak, jak byśmy tego wszyscy chcieli. Oszustwa nadal się zdarzają, choć mają one miejsce dużo rzadziej, aniżeli było to spotykane przed kilkoma laty. Doskonałym zabezpieczeniem w tej sytuacji będzie jednak sprawdzenie opinii o poszczególnych sklepach. W tym celu stworzone zostały specjalne portale, za pomocą których to będziemy mogli poczytać komentarze wystawione przez klientów.
Komentarze
Położył mnie na kolana jeden sklep, w którym kupiłam tablet Virtuoso (nie podaję nazwy sklepu by nie być posądzona o SPAMowanie) – facet/właściciel, sam do mnie oddzwonił w odpowiedzi na zapytanie, uzgodnił termin, bo potrzebowałam w ciągu tygodnia na prezent dla (teraz już) Byłego, choć produkt nie był teoretycznie dostępny. Ba! – przesłał mi nawet na email gwarancję, że jeśli nie dostarczy na czas, to zapłaci mi dodatkowo 10% wartości! Anyways: tablet dotarł dzień przed okazją, a ja wystawiłam pozytywną opinię. I nawet z kosztami przesyłki było o wiele taniej niż w sklepie „naziemnym”.
BTW: bielizny ani żadnej części garderoby w życiu bym nie kupiła przez internet! No proszę Cię, trzeba przymierzyć! A jeśli są osoby nie do końca wymiarowe, szczupłe-obdarzone? Jak można polegać na opisie w necie? Inny przykład to jeans: wiadomo, że liczy się obwód plus długość nogawki, ale także (o czym nie każdy myśli) szerokość w udzie i łydce. Nie wiesz dopóki nie założysz. To samo buty. To samo głupi nawet T-shirt. Nie potrafię się nadziwić ludziom nabywającym ciuchy online i (często) jęczącym na zakup.
Koniec końców: warto kupować przez internet – z zaufaniem – ale dla pewnych rzeczy zawsze potrzebny będzie sklep za rogiem/w Centrum.