Kredyt dla singli

Pomyślałem sobie, a co mi tam, przecież kredyt dla singli to ciekawa oferta, zwłaszcza, że zbliżają się wakacje, jednak nie zapoznałem się całkowicie z tą ofertą, dziś mogę powiedzieć, oczywiście po jego spłaceniu, że już nigdy na taką współpracę bym się nie zdecydował. Powodów może być wiele, jednym z nich jest oprocentowanie, niby miało być stałe, ale jednocześnie zmienne, i wciąż znajdujące się w górnych granicach procentowych. Czyli zamiast okazji, każdego miesiąca dowiadywałem się, że moje zobowiązanie będzie najwyższe z możliwych, a przecież zapewniono mnie całkiem inaczej. Takich osób jest więcej, a przecież wiele ofert było bardziej atrakcyjnych i korzystnych, tylko ta nazwa, to ona działała na nas. Szkoda, że człowiek uczy się po własnych błędach, jednak nie wszystko stracone, na wakacjach, nad naszym polskim morzem, spotkałem niesamowitą kobietę, z którą utrzymuje kontakt do dziś, no trzeba przyznać, że jednak czasem są jakieś plusy zadłużania bez logicznego wytłumaczenia naszych czynów, ale przecież nie mogłem zmarnować wakacji.

Komentarze

Unknown pisze…
Dziwnie skonstruowane umowy, to jest powód dla którego wystrzegam się kredytów jak ognia. Tych drobnych oczywiście. Bo ciężko w dzisiejszych czasach o mieszkanie bez kredytu. Można, oczywiście, że można, ale skoro nie chce się mieszkać z rodzicami do 64 roku życia to czasem nie ma wyboru. ;)
Pozdrawiam
Gos pisze…
Osobiście nie zdecydowałam się nigdy na kredyt.
Pozdrawiam
http://mwyrwas.blogspot.com/
Unknown pisze…
Jestem po studiach ekonomicznych, i kilku kursach z zakresu finansów i bankowości i powiem Ci, że żaden kredyt, ani tym bardziej pożyczka nie jest korzystna dla biorącego. Ktoś musi na tym zarobić. Dlatego umowy są często bardzo rozbudowane, pojawiają się drobne druczki i gwiazdki. Nie ma nic za darmo niestety, jak to mówią za darmo nawet wpierd... nie dostaniesz ;) A jeśli już brać kredyt to tylko na nieruchomość (która z czasem raczej na pewno nie straci na wartości, a nawet może ją zyskać), a np. branie kredytu na samochód, który po kilku latach jest nic nie warty jest bezsensowne. Pozdrawiam i życzę szczęścia :)
Pat. pisze…
Kredyt - sama nazwa brzmi dla mnie strasznie i musiałabym chyba znaleźć się mocno pod murem, żeby zdecydować się na jego wzięcie. Czasami problemem jest też niedokładne czytanie umowy, bo raczej wzmiankach o zmianach oprocentowania musiała zostać tam zawarta.

Popularne posty z tego bloga

Filmy dla dorosłych

Ukryta kamera dla dorosłych

gry 18 za darmo